
Image generated with ChatGPT
Opinia: Kreatywni Profesjonaliści Przegrywają Wojnę o Prawa Autorskie z Modelami AI
Tysiące artystów z różnych dziedzin – w tym znane postacie, takie jak Paul McCartney, Julianne Moore, Kazuo Ishiguro czy Billie Eilish – publicznie sprzeciwiają się firmom zajmującym się sztuczną inteligencją, jednak wydaje się, że przegrywają bitwę o prawa autorskie
Ciężka praca kreatywnych profesjonalistów jest przyćmiewana, nie tylko przez sztuczną inteligencję naśladującą ich styl i technikę, ale także przez amerykańskie sądy, które stają po stronie gigantów technologicznych w sprawie korzystania z treści chronionych prawem autorskim.
W zeszłym miesiącu, kilku autorów przegrało batalie sądowe przeciwko startupom z Doliny Krzemowej. Sędzia federalny orzekł na korzyść Anthropic, po tym jak trzech pisarzy twierdziło, że Claude, chatbot firmy, stworzył sparafrazowane wersje ich dzieł i stylu.
Mimo że później potwierdzono, że sztuczna inteligencja była szkolona na ich książkach – włączając w to pirackie kopie – i że autorzy nie otrzymali w żaden sposób rekompensaty, sędzia argumentował, że chatbot zachowywał się „jak każdy czytelnik, który marzy o zostaniu pisarzem„, próbując naśladować styl swoich ulubionych autorów.
Również w tym miesiącu, kolejny sędzia przychylił się do stanowiska Meta, pomimo pozwu wniesionego przez 13 pisarzy – w tym tak znane nazwiska jak Sarah Silverman i Junot Diaz – którzy twierdzili, że nigdy nie zostali poproszeni o zgodę na wykorzystanie ich twórczości do szkolenia modeli AI Meta.
Podczas gdy tysiące autorów, muzyków, projektantów i artystów twórczych na całym świecie czują się okradzeni z własności intelektualnej i pozbawieni swoich twórczych produktów, firmy technologiczne nadal pchają się do przodu w wyścigu, aby pozostać na czele z najbardziej zaawansowanymi produktami. Czy to jest uczciwa walka?
Giganci technologiczni nie pytają o przebaczenie ani o zgodę
Jakby przeszukiwanie internetu i kopiowanie wszystkiego, na co mogły położyć ręce, nie było wystarczające, te firmy AI poszły krok dalej: pobrały miliony pirackich książek, aby zasilić swoje nienasycone technologiczne bestie. Sam Anthropic – który sam siebie określa jako jedną z „najbardziej etycznych” firm AI – podobno pobrał około 7 milionów pirackich książek.
Działając na podobieństwo taktyki niemalże machiawelicznej, Big Tech wydaje się skupiony na postępie za wszelką cenę, pomijając nawet część „przebaczenia” w starej maksymie: „Lepiej prosić o przebaczenie niż pozwolenie”. Co ma sens, ponieważ mantrą Zuckerberga – i Doliny Krzemowej – jest po prostu „ruszaj szybko i niszcz rzeczy”.
„Szybko się ruszaj i niszcz” brzmi dobrze, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że idziesz w złym kierunku i wszystko jest zniszczone.
— Danny Trinh (@dtrinh) 4 stycznia 2021
Chociaż, w przypadku Anthropic, sędzia stwierdził, że potrzebny jest oddzielny proces, aby konkretnie poruszyć kwestię pirackich książek, amerykańskie sądy ogólnie wydają się faworyzować postęp technologiczny kosztem pracy milionów artystów.
Nadchodzą kolejne próby, ale wszystko wskazuje na to, że giganci technologiczni nie zostaną tak dotknięci jak obecnie profesjonaliści z dziedziny twórczości.
Sytuacja wpływająca na wiele dziedzin
Muzycy, pisarze, dziennikarze, projektanci, fotografowie, komicy i artyści wszelkiego rodzaju… Twórcy profesjonalni z różnych dziedzin zostali pozbawieni swoich własnych dzieł.
Obserwowały z poczuciem lęku, jak firmy zajmujące się sztuczną inteligencją tworzą modele i systemy, które mogą naśladować ich styl, ton i technikę.
Obecnie istnieje niezliczona ilość zaawansowanych narzędzi zdolnych do generowania artystycznej treści – od narzędzi do tworzenia filmów, takich jak Veo, przez generatory obrazów, jak Midjourney, po proste platformy oparte na tekście, jak Claude. Wszystkie z nich mogą naśladować styl artysty i produkować darmową treść dla milionów osób na całym świecie.
Tysiące artystów od lat protestuje przeciwko temu. Malarze, projektanci i fotografowie dołączyli do aplikacji Cara i opuścili popularne platformy mediów społecznościowych, takie jak Instagram, po tym, jak Meta zaktualizowała swoje zasady, mówiąc, że będą używać treści z kont użytkowników do szkolenia swoich modeli AI. Cara została stworzona w 2022 roku przez Jingnę Zhang jako platforma z zobowiązaniem do priorytetowego traktowania treści tworzonych przez ludzi nad treściami tworzonymi przez AI, jednak nie podzielili się aktualizacjami na temat swojego postępu w ostatnich miesiącach
Ponad 13,500 artystów i twórców treści – w tym tak znane postacie jak Julianne Moore, Thom Yorke i Kazuo Ishiguro – podpisało w zeszłym roku petycję, w której domagają się zakończenia praktyki pozyskiwania treści przez firmy technologiczne do szkolenia AI.
W tym roku ponad 1000 muzyków – wśród nich Yusuf/Cat Stevens, Annie Lennox i Kate Bush – wydało cichy album pod tytułem Czy To Jest To, Czego Chcemy? w proteście przeciwko wykorzystywaniu materiałów chronionych prawem autorskim w Wielkiej Brytanii.
Artyści nie pozostali cicho – no, może tylko na potrzeby albumu – ale wydaje się, że wszystkie ich wysiłki znikają.
Rozwój technologii ponad wartością twórczą
Wyścig w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI) zyskał priorytet nad ochroną praw artystów. Giganci technologiczni argumentują, że aby kontynuować rozwijanie zaawansowanych modeli AI, jedyną skuteczną drogą jest „iść dalej” i zezwalać na nieograniczony dostęp do potrzebnych im danych.
Od marca, OpenAI prowadzi lobbing na rzecz rządu USA, aby pozwolić firmom technologicznym na trenowanie swoich modeli AI na materiałach chronionych prawem autorskim, i to działa.
„Ameryka ma tak wiele startupów AI, przyciąga tak wiele inwestycji i dokonała tak wielu przełomowych badań, głównie dlatego, że doktryna fair use promuje rozwój AI” – napisała OpenAI w swoim wniosku o nowy Plan Działania AI. Najnowsze wydarzenia sugerują, że amerykańskie sądy zaczęły słuchać.
Niektórym wydawcom i studiom udało się zawrzeć umowy z firmami AI. Na przykład Universal Music Group, nawiązało współpracę z firmą muzyczną AI KLAY Vision w celu opracowania etycznych rozwiązań AI dla artystów. Wydawcy tacy jak News Corp również doszli do porozumienia z firmami takimi jak OpenAI w zakresie wykorzystania ich treści. Jednak nie jest jeszcze jasne, jak będą ewoluować te partnerstwa.
Tymczasem wielu ekspertów z branży kreatywnej domagających się wynagrodzenia nadal jest zaniepokojonych i czuje się bezsilnych. „Jeśli pozwolimy na erozję praw autorskich, które naprawdę tworzą wartość w sektorze muzycznym, znajdziemy się w sytuacji, w której w przyszłości nie będzie już artystów,” powiedział kompozytor Max Richter w wywiadzie.
Niepewna przyszłość dla profesjonalistów z branży kreatywnej
Chociaż nadal toczą się bitwy, a niektórzy artyści nadal mają nadzieję na możliwość zawarcia porozumień korzystnych dla profesjonalistów z branży kreatywnej, wszystkie znaki na niebie i ziemi sugerują, że artyści będą musieli się odnaleźć na nowo i znaleźć nowe sposoby na tworzenie i monetyzację swojej pracy w erze AI.
Istnieje wiele strategii, które mogą przyjąć, aby utrzymać się na powierzchni w tym sztormie technologicznych zmian – od budowania lub dołączania do nowych platform i narzędzi, takich jak Glaze, które chronią ich twórczość za pomocą cyfrowych sejfów, po zaakceptowanie porażki i „dołączenie do wroga”, aby tworzyć nową sztukę zasilaną przez AI.
Ci, którzy podejmują decyzję i działają, aby zrozumieć obecny krajobraz i chronić swoje intelektualne wytwory, mają największą szansę, aby przetrwać na dłuższą metę.